piątek, 18 października 2013

today

Takie dni to ja lubię. Basen, fajny wf. Myślę nad zapisaniem się na koszykówkę. Rychło wczas!!
Dostałam kolejną jedynkę z matmy, następna wpadnie we wtorek, mhm. Rozszerzony poziom, czy mnie do cholery jasnej nie pogięło? Jeszcze tylko pół roku, TYLKO, czaisz? Ciekawe czy w ogóle zdam maturę.

Jutro do lo przyjeżdżają Izraelczycy, właśnie coś ćwiczę z angielskim hah. Próbowałam połapać się trochę w hebrajskim, ale za nic tego nie rozumiem. A pewnie i tak będę siedzieć cicho i się słowem nie odezwę. Normalne. Powinnam się przyzwyczaić? Nienawidzę tego miasta/wsi, wyjadę gdzieś, zobaczycie. Wszyscy.
Bo nikomu tu nie jestem potrzebna; tylko zbędna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz