Jak zwykle, gdy chce już wracać do szkoły po jakiejś przerwie, bo w domu wariuje, okazuje się, że jednak wcaaale za niczym nie tęskniłam - jest tylko gorzej. Ale, jak zwykle, zawsze muszę myśleć o czymś, co i tak jest do dupy.
Dobrze, że chociaż jutro do muzeum idziemy, ominie nas podwójna matma, oh jak mi smutno <rzygi>
Takie tam na koniec, by trochę osłodzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz